"Chlopiec, na którego wolali Vitello, mieszkal w szeregowcu niedaleko obwodnicy. Wiadomo, ze nie mieszkal sam, mieszkal tam z mama. I nigdy sie nie nudzil.
Bachor William wstapil do zuchów i kiedys bedzie mógl nawet dostac nóz. Zdaniem Vitella to z tym nozem brzmialo super, wiec postanowil pomóc Williamowi w robieniu dobrych uczynków, które musza spelniac zuchy. Tylko najpierw trzeba bylo znalezc kogos, kto potrzebuje takiego dobrego uczynku. "